Paryż Paryż! W czasie hucznych tygodni mody na całym świecie, gdzie wszyscy z zapartym tchem sprawdzają, czy Chanel nadal promuje sandały i skarpety (naprawdę!), Office Plant na zmianę zachwyca się i łapie za głowę, zwiedzając tegoroczną wystawę Maison&Objet. Istny przesyt wrażeń, zapewnianych przez ekspozycje wielkiej szachownicy, goryle i wypchane pnie. Dzielimy się z Państwem wrażeniami i inspiracjami, a także przestrogami, gdzie kończy się artyzm a zaczyna kicz.
Niektóre z prezentowanych artykułów będę dostępne w Krakowie w Sklepie Ogrodu Łobzów już na początku roku 2017. Zachęcamy do obejrzenia i zgadywania, które propozycje producentów skusiły nas do zamówień.
Rozpoznawalnym w mediach elementem tegorocznej ekspozycji była szachownica.
Hasłem przewodnim wystawy była ekologia. Przedmioty na każdym etapie projektowym i realizacyjnym restrykcyjnie przestrzegały kilku podstawowych zasad, m. in. wykorzystania wtórnego materiałów, zużytkowania lokalnego potencjału i półśrodków pochodzenia naturalnego (np. roślinne kleje).
Od neobarokowych akcentów humorystycznych po klasyczne formy waz i lamp.
Przywrócenie do życia dawnych mebli poprzez nadanie im współczesnych akcentów ma za zadanie upowszechnić trend
„Napraw, dopasuj zamiast kupować nowe”.
Wariacji na temat eklektycznych wnętrz, gdzie klasyka spotyka się z barokiem a nawet rokoko było na wystawie całkiem sporo. W końcu w ludwikowskiej stolicy przepych z zasady sięga przesytu.
Szarości i skandynawskie elementy aranżacji wnętrz nadal wiodą prym.
Na szczęście nie zabrakło dyskretniejszych zestawień w duchu skandynawskiej elegancji. Czerń, szarość i naturalne odcienie marmuru, płótna, surowego drewna, czy kości słoniowej pozwalają roślinnej zieleni wyjść na przód. Piękno starannie wykonanych przedmiotów i dodatków podkreśla przewagę ponadczasowego kunsztu. Takie obiekty cechuje trwałość. Przechodzą z pokolenia na pokolenie, zamieniając się w rodzinną kolekcję i zawsze zdają się być „na czasie”.
Intensywne, kiczowate akcenty kolorystyczne wciąż mają swoich fanów na całym świecie.
Dla wielbicieli mocnych kolorów i atrakcji rodem z teledysków (lub narkotycznych wizji) na wystawie znalazły się recyklingowe czaszki, stoliki czy całe ściany z odpadów. Nie zabrakło także zwierzęcych detali…
Wśród szerokiego wybóru stoliczków i stolików kawowych wyróżniały się te na zwierzęcych nóżkach…
Animalistyczne trendy w aranżacji wnętrz budzą szereg sprzecznych emocji.
Idea ekologii towarzyszyła wszystkim uczestnikom Maison&Objet. Jeden z wystawców zadeklarował, że za każdy sprzedany stolik posadzi 1 drzewo. Wielu producentów (Handed By, Aniza, Ingi) deklaruje współpracę z krajami (Tajladia, Chiny, Maksyk, Turcja, RPA), które bazują na tkaniach i materiałach ręcznie wykonanych oraz barwionych tradycyjnymi, naturalnymi sposobami.
Niech idea zrównoważonego rozwoju przyświeca wszystkim niczym te piękne lampiony poniżej : )
Ekologiczne lampiony zachwycają i zaskakują różnorodnością barw i form.
15 października obejrzymy pływające ogrody na Sekwanie Archipel des Berges de Seine Niki-de-Saint-Phalle.