5 CZĘSTYCH CHORÓB ROŚLIN DONICZKOWYCH.



Rośliny także chorują. Fitopatologowie corocznie odnotowują liczne przypadki roślinnej kiły, parcha czy raka. Na szczęście takie dolegliwości nie spotykają roślin doniczkowych. Im najczęściej dolega zupełnie coś innego, a przyczyna bywa jedna: nadgorliwy lub leniwy opiekun. Ważne jednak, że opiekun ten jest jednak gotów rzucić się roślinie na ratunek, gdy tylko dostrzeże jej smętnie żółty liść. Dziś przedstawiamy 5 częstych chorób roślin doniczkowych.

Dlaczego rośliny doniczkowe chorują?

Z powodu niekorzystnych warunków siedliskowych. Spadek odporności u roślin wywołuje:

  • niedobór światła
  • nadmiar wilgoci w podłożu (zbyt intensywne podlewanie, brak odpływu w doniczce)
  • gwałtowne spadki temperatur (dla większości roślin temperatura poniżej 10oC uszkadza tkanki)
  • przeciągi (powodują stres i intensywniejsze fotooddychanie)
  • błędne nawożenie (w porze spoczynku, zbyt duże i częste dawki).

Większość z tych czynników naturalnie występuje w okresie zimowym (tu piszemy o reanimacji roślin po zimie). Dlatego to w tym czasie warto wzmożyć czujność, obserwować rośliny i unikać błędów pielęgnacyjnych.

5 częstych chorób roślin doniczkowych

#1 Szara pleśń

Najczęściej dopada: begonie, sępolie, niecierpki, skrętniki.

Sprzyja jej: wysoka wilgotność, brak ruchu powietrza i zbyt niska temperatura: czyli ciemny parapet, na którym nocą chłód od szyb bije prosto w delikatne tkanki roślin.

Atakuje: liście, pędy i kwiaty, której najpierw pokrywają się brunatnymi plamami, te stopniowo zasychają. Przy wzroście wilgotności na martwych częściach roślin pojawiają się charakterystyczne kosmate, szare naloty z czarnymi „kropkami” zarodników, niekiedy mylone w warstwą kurzu.

Leczenie: usuwamy wszystkie porażone części rośliny. Przestawiamy w bezpieczniejsze miejsce. Stosujemy Biosept, dawkę drugą aplikujemy po 14 dniach.

#2 Mączniak prawdziwy

Najczęściej dopada: cissusy, begonie, surfinie, róże miniaturowe

Sprzyja jej: suche powietrze

Atakuje: liście, szypułki kwiatowe. Pokrywają się białym, mączystym nalotem (rośliny wyglądają jak posypane mąką). Stopniowo żółkną, po czym zamierają.

Leczenie: usuwamy porażone części rośliny z zapasem. Opryskujemy 2-3 razy w odstępach 10-cio dniowych Bioseptem lub Amistarem.

#3 Plamistość liści

Najczęściej dopada: diffenbachie, filodendrony, niecierpki, epipremnum, fuksje

Sprzyja jej: złe nawożenie, nadmiar wilgoci w podłożu i powietrzu

Atakuje: liście. Szare lub brązowe plamy z ciemną obwódką, które stopniowo powiększają się i zlewają w jedno.

Leczenie: usunięcie zajętych chorobą liści. Stosujemy Bravo, Biosept, Dithane, zabieg powtarzamy po 10 dniach.

#4 Pleśń sadzowa

Wywoływana przez grupę kilku patogenów, dających podobne objawy.

Najczęściej dopada: rośliny, na których pojawiła się słodka spadź (wskutek żerowania mszyc lub skapywania spadzi z innych roślin)

Atakuje: pędy, liście, pąki kwiatowe, owoce. Czarny, matowy osad wygląda jakby rośliny były brudne od sadzy.

Leczenie: pleść sadzowa ma charakter powierzchniowy. Uszkodzenia, które wywołuje są pośrednie i wynikają z niedoboru światła, które nie dociera do tkanek pokrytych warstwą „sadzy”. Roślinę starannie przemywamy zatem wilgotną ściereczką (woda plus odrobina szarego mydła). Jeśli stwierdziliśmy obecność mszyc – zastosujmy preparaty owadobójcze.

#5 Zgorzel zgnilakowa

Dopada wszystkie rośliny, które są podlewane nadmiernie oraz te, których pojemnik nie posiada odpływu. Roślina przestaje rosnąć, matowieje i więdnie mimo podlewania. Jest to objaw uszkodzenia systemu korzeniowego i duszenia się rośliny.

Leczenie: zaprzestanie podlewania, przestawienie rośliny w jaśniejsze miejsce, by przyspieszyć odparowanie wody. Gdy podłoże zagniło, brzydko pachnie należy niezwłocznie roślinę przesadzić w świeże podłoże zaprawione Previcurem, o działaniu systemowym.

Czy choroby roślin są groźne dla człowieka?

Większości nasuwa się zapewne pytanie: czy choroba roślin jest groźna dla człowieka? Jeśli nie zamierzamy jej spożywać, to w większości przypadków nie. Jednak wielogodzinne przebywanie w pomieszczeniu, gdzie wiele roślin zostało intensywnie porażonych przez chorobę grzybową, będącą już na etapie intensywnego rozsiewania zarodników może powodować dolegliwości ze strony układu oddechowego i nerwowego, a także podrażniać śluzówki czy oczy. Jednym słowem mamy podobną sytuację, gdy grzyb zalęgnie się w klimatyzacji.


Scroll to Top