WŁOCHATA GYNURA.



Gdy za oknem panują chłody miło mieć pod ręką jakiegoś futrzaka. W biurze nie zawsze można trzymać w tym celu np. mruczące koty. Dlatego dziś proponujemy doniczkowego futrzaka – włochatą Gynura aurantica. Jak o nią dbać? Jak duża rośnie? I dlaczego trzeba niezwłocznie usuwać jej kwiaty? Oto porady i ciekawostki na temat ginury.

POMARAŃCZOWA PURPURA

Na pierwszy rzut oka widać, że gynura jest zielonofioletowa. Potem patrzymy na etykietkę z nazwą i czytamy: ginura pomarańczowa. Znowu zerkamy na roślinę. No przecież fioletowa. Spokojnie, botanik, który odkrył ją niegdyś na wyspie Celebes nie był daltonistą. Nazwa nawiązuje do pomarańczowych, koszyczkowatych kwiatów (typowych dla rodziny Asteraceae), jakie pojawiają się wiosną i latem. Ginurze do kwitnienia się spieszy – zakwita już w drugim roku uprawy.

ŚMIERTELNE ŚMIERDZIUSZKI

Kwiaty są niepozorne, niezbyt dekoracyjne i pachną… gnijącym mięsem, brudnymi skarpetami, wymiocinami – zapach ten jest różnie opisywany, lecz w żadnej wersji nie zachęca do romantycznego wąchania. Tym lepiej, bo dzięki temu bez żalu kwiaty usuwamy, jak tylko się pojawią. A co, jeśli się zagapimy? O, nie martwmy się – „piękny” zapach nam przypomni. Kwiaty osłabiają roślinę – ginura zaraz po kwitnieniu umiera. Co prawda i tak nie jest to gatunek długowieczny, ale przy prawidłowej pielęgnacji będzie nas cieszyć 2-3 lata. Potem, jeśli nadal chcemy mieć ginurę – przedłużamy jej życie poprzez sklonowanie, czyli pobranie i ukorzenienie sadzonek – banalnie prosto. Pędy szybko wypuszczają korzenie w wodzie. I nowe ginury gotowe.

ZGUBNA CIEMNOŚĆ

Ginura nie jest wymagająca. Lubi jednak światło. Bardzo. Nawet zimą należy zapewnić jej najjaśniejsze możliwe stanowisko w pobliżu południowych okien. W ciemności blednie i marnieje. Latem najlepiej czuje się na powietrzu, można użyć jej do kompozycji w donicach na tarasach, balkonach. Dorasta do 30-40cm wysokości. By ładnie się zagęszczała wystarczy regularnie uszczykiwać wierzchołki pędów, co stymuluje rozkrzewianie. Podlewamy obficie 2-3 razy w tygodniu, uważając, by nie moczyć aksamitnych liści. Nawozimy tylko od marca do września. Nie przesadzamy – gdy ginura zacznie marnieć od razu pobierajmy sadzonki.


Scroll to Top