W czasie wakacyjnych wojaży zachwycamy się urokiem życia, tętniącego wieczorami na dachach budynków rozmaitych miast: od Paryża przez Maroko po Kalifornię. Po tym, jak największy upał powoli odpuszcza, zaczyna się najciekawsza część dnia, a z poziomu dachu podziwiać można świat łapiący oddech. A w Krakowie? Również i w naszym mieście dachy stopniowo zaczynają włączać się strefę użytkową. My najbardziej lubimy te, które zamieniamy w ogrody! A do tego wystarczy nieraz raptem kilka odpowiednio pojemnych skrzyń i prostych trików…
POLE MANEWRU
Na początku należy dobrze przeanalizować przestrzeń, jaką mamy do dyspozycji. Tym razem tłem dla aranżacji był taras z widokiem aż po horyzont. Na szczęście w pobliżu brak szczególnych szkaradków architektonicznych, a w ramach zielonego wsparcia mamy potężne drzewa, w sezonie tuszujące nadmierne zróżnicowanie okolicznych budynków. Ponad to przestrzeń pozostaje równomiernie doświetlona. Nawierzchnia w subtelnym, kamiennym odcieniu stanowi idealne tło dla niemal każdej aranżacji. Zatem do dzieła!
SIELANKA NA WYSOKOŚCI
Taras na dachu może być teleportem do wakacji nie tylko w orientalnym klimacie. Któż z nas nie wspomina z rozrzewnieniem letnich miesięcy, spędzanych u krewnych na wsi? Sielski klimat ukwieconych pelargoniami parapetów w obramowaniu prostych, drewnianych okiennic. Szum wysokich traw. Szuwary błękitnych kosaćców nad stawem, gdzie dryfowaliśmy na łódce godzinami. Czas przemycić tę magię na krakowski dach! Do prostych, orzechowo-brązowych, drewnianych skrzyń zmieściły się świeże, zielone żywotniki, cyprysiki i jałowce w roli kompozycyjnej bazy. Pełnią także rolę pojedynczych flanek, dających poczucie bezpieczeństwa (a jesienią i zimą pozostaną żywym, zielonym akcentem na szarym tle miasta).
Wysokie trawy ozdobne również pełnią rolę przesłon, ale ażurowych, lekko dynamicznych, stanowiących sugestię osłony, lecz wpuszczającej do otwartego wnętrza powietrze i ruch. Stanowią zarazem wypełnienie i tło dla fioletowo-niebieskich kłosów szałwii omszonej. Brzegi skrzyń giną w miękkich liniach przewieszających się chmur karminowych „krakowiaków” i blado różowych pelargonii. W donicach z kompozytu w typie posadzki znalazło się miejsce na zioła: bazylię, cząber i hyzop. Ich aromat owiewa głowę, złożoną na miękkich poduchach tarasowej sofy. Czas na relaks…
Podobne tematy:
