ROŚLINY W CIEMNOŚCI.

We współczesnej architekturze bardzo istotna jest kwestia naturalnego oświetlenia w pomieszczeniach, w których przebywają ludzie. Słońce stanowi remedium na całe zło, wprawia w dobry nastrój a z fizjologicznego punktu widzenia – utrzymuje organizm w stanie czuwania i aktywności. Praca przy świetle dziennym jest wydajna. Z lekcji biologii pamiętamy, że światło determinuje proces fotosyntezy u roślin. Z poprzednich wpisów na Blogu wiemy, że rośliny we wnętrzach są równie niezbędne. Co począć jednak, gdy tego światła brak?

Proszę się nie martwić – oto światełko na końcu tunelu, a mianowicie 5 roślin doniczkowych, które można uprawiać przez wiele lat w warunkach zupełnego braku światła dziennego: w ciemnych korytarzach, holach, wnękach i łazienkach.

1. Aspidistra elatior – aspidistra wyniosła.

Nie bez powodu ta wytrwała roślina nosi dumnie miano “żelaznych liści”. Pochodząca z najniższej wartstwy chłodnych japońskich lasów i wytrzymuje nawet jako dekoracja urzędowych parapetów, a co za tym idzie światło jarzeniówek, podlewanie fusami z kawy i warstwy kurzu. Często to jedyna ozdoba fabrycznych hal i warsztatów, gdzie poza zmianami temperatur toleruje także opary tytoniowego dymu…

Jako roślina długowieczna, roślinie powoli, sporadycznie wypuszczając z podziemnego kłącza nowe liście. W warunkach braku światła dziennego proces ten praktycznie ustaje, a roślina latami wygląda tak samo.

Jeśli nie chcemy tylko wyzyskiwać, ale zależy nam na zrekompensowaniu braku światła, pamiętajmy by lekko zwilżoną szmatką czyścić ciemnozielone liście z kurzu. Dzięki temu prostemu zabiegowi odzyskają właściwy sobie blask.

2. Epipremnum aureum – epipremnum złociste.

Niegdyś zwane scindapsusuem, wiło się zapamiętale po szkolnych parapetach i bibliotecznych regałach. Nawet podlewane raz na miesiąc, kiedy ktoś podjął wysiłek przytargania krzesła i napojenia roślin, sercolistne pnącze wytrwale znosiło każde warunki. Pozbawiona okien łazienka to dla nich Eldorado – wilgotne powietrze wspiera roślinę.

3. Selaginella – widliczka

Przodkowie widliczki rosły już w epoce karbonu. Szary kąt na półce i pani Gienia, dłubiąca w ziemi ołówkiem to nic w porónaniu ze zlodowaceniami i kotylozaurami.

To stosunkowo niewielka roślina, dlatego najlepiej umieszczać je w grupach w ciasnych doniczkach. By zapewnić im szczególnie korzystne warunki rozwoju polecamy, by sadzić je w specjalnych wielkich słojach, niezwykle modnych ostatnimi czasy.

4. Sansevieria

Wężownicy nie trzeba przedstawiać i zapewne nikogo nie dziwi, że znalazła się i w tej wyjątkowej piątce bohaterów.

5. Pellaea – ciemnotka

Już sama nazwa zdradza jej ciemne tajemnice. To w mroku korytarzy i ciemnych zaułków czuje się najlepiej. Nadaje się do wiszących pojemników, z których sięgające do 20cm pędy mogłyby lekko zwisać. W naturze wyrasta w szczelinach skał. Wytrzymuje także suche powietrze i nie lubi zbyt częstego podlewania.

WAŻNE: Należy pamiętać, że w warunkach ograniczonej lub całkowitej nieobceności światła słonecznego wyżej wymienione rośliny hamują swoją wegetację. Nie oczekujmy zatem, że szybko zarosną czarny kąt.