Mamy nadzieję, że wszyscy zdążyli się nacieszyć bożonarodzeniowym drzewkiem i wyjątkową atmosferą, bowiem nadchodzi czas demontażu i rozbierania drzewek. Dla tych, którzy odczuwają jednak nadal lekki świąteczny niedosyt przygotowaliśmy prezentację wybranych dekoracji dla krakowskich restauracji. Przeżyjmy to jeszcze raz. Chociaż troszeczkę.
Cieszymy się, że zdecydowana większość Kontrahentów decydowała się i w tym roku na żywe drzewka (cięte i w donicach) oraz naturalne ozdoby typu wieńców czy girland na bazie jedliny. Nadal zatem najmodniejsze pozostają przede wszystkim pachnące, aromatyczne choinki, których największą ozdobą pozostają ich żywiczny, leśny zapach i głeboka zieleń igieł.
Złote donice i ciepłe, choinkowe lampki ogrzewają atmosferę pod arkadami na Grodzkiej
W większości przypadków za całą dekorację drzewek wystarczyły zupełnie ledowe lampki. Przyczyną tego było także to, iż drzewka ustawione w strefie wejść do restauracji nie powinny nieść ze sobą ryzyka, że przechodzień mógłby przypadkowo strącić i uszkodzić delikatne ozdoby. Zaletą trzymania drzewek w warunkach zewnętrznych jest niewątpliwie fakt, że chłód i wilgotność powietrza pomaga utrzymać świeżość, gałązki nie zasychają i nie sypią się nawet u ciętych świerków.
Podstawę choinki owinięto jutą, by wyglądała jak naturalny, swojski worek
Dużym powodzeniem tegorocznych dekoracji świątecznych była juta, wykorzystywana bardzo często do owijania donic z choinką. Ten prosty, niegdyś uznawany za dość „przaśny” materiał wraca do łask. A raczej z czasem zyskuje zgoła inny, już nie wyłącznie użytkowy charakter. Świetnie spisuje się w roli naturalnego uzupełnienia bożonarodzeniowej dekoracji. Wystarczyło umocować go parcianym, konopnym lub lnianym sznurem, a w bardziej ozdobnej wersji kraciastą czy czerwoną wstążką.
Na płycie Rynku w podcieniach Sukiennic zamiast płóciennego worka choinka stanęła w donicy Artstone w neutralnym kolorze taupe, najbardziej zbliżonym do charakterystycznego dla Krakowa piaskowca. Piękna, smukła jodła przybrana została w czerwone bańki, wiązane na połyskliwej tasiemce w tym samym kolorze. Ciepłe światełka ledowe i gorąca barwa bombek (wyglądających prawie jak jabłuszka w karmelu, prosto z bożonarodzeniowego targu) sprawiała, że tuż przy wejściu do restauracji od razu robiło się jakby cieplej.
Lekko błękitnawe igły jodły pięknie współgrają z żywoczerwonymi, karminowymi bańkami.
