Wreszcie nadszedł maj, a wraz z nim wzrost ogrodniczego entuzjazmu. Już po tzw. „zimnej Zośce (15 maja) śmiało będzie można wystawiać na zewnątrz rośliny, pochodzące ze stref o klimacie nieco łagodniejszym od lokalnego. Cechuje je wyjątkowa dekoracyjność, a sezonowy pobyt pod gołym niebem sprzyja ich optymalnemu rozwojowi. Dlatego na ten miesiąc przygotowaliśmy 3 rośliny, które wzbogacą letnie kompozycje w pojemnikach. Dzisiejszym tematem jest pstrokata aukuba, której mocno zielone ulistnienie wygląda jakby było spryskane złotą, słoneczną farbą.
JAPOŃSKIE ZAROŚLA
W naturze spotkamy aukubę w widnych lasach Japonii, ale także Chin, Tajwanu czy Korei Południowej. Występuje na lekkich, piaszczystych lecz próchnicznych gruntach. Ukształtowanie terenu i oceaniczne wpływy tworzą optymalny mikroklimat dla ich rozwoju. Ten zwarty, niemal dwumetrowy krzew znosi formowanie, dlatego spotkamy go w japońskich ogrodach. W roli np. żywopłotów są także bardzo popularne na bliższej nam wyspie, a mianowicie w Wielkiej Brytanii. Spotkamy ją także w obszarze śródziemnomorskim, gdzie cieszy się dużą popularnością zapewne ze względu na podobieństwo do lokalnego wawrzynu – nie raz zwany jest potocznie „łaciatym wawrzynem”. Zdobi tarasy i patia, lecz ustawione w zbyt mocnym słońcu i wystawione na działanie suchego powietrza szybko tracą urok.
GATUNKI I ODMIANY
Co prawda nomenklatura obejmuje 10 gatunków z rodzaju Aucuba, ale w naszej strefie najczęściej mamy do czynienia z jednym z nich: aukubą japońską /Aucuba japonica/. W obrębie gatunku uprawia się głównie 2 odmiany: żeńską, pstrokatą ’Variegata’ oraz męską 'Maculata’ (w warunkach oranżeryjnych, gdzie aukuba zakwita, przydaje się owa męska odmiana w trywialnym celu – otrzymania ozdobnych, czerwonych owoców, pięknie odcinających się na tle pstrych liści. Same kwiaty nie są zbyt spektakularne). Aukubę uprawiamy w roli rośliny doniczkowej, ale jej szybkie przyrosty szybko zakwalifikują ją do awansu z parapetu na taras.
DLACZEGO BRĄZOWIEJĄ LIŚCIE AUKUBY?
Krzew jest odporny i mało marudny. Zdarza się jednak u niego brązowienie liści. Powody mogą być 3:
1. Nadmiar wody w podłożu.
Wtykamy palec w doniczkę. Jeśli wyczuwamy bagienko, czas zaprzestać podlewania aż podłoże przeschnie. Aukuba trochę się przydusiła i o ile nie zaczęły się procesy gnilne (które łatwo wywąchać) powinna odzyskać siły. Aukuba woli zraszanie niż podlewanie, dlatego lepiej nawadniać ją w ten właśnie sposób. Pojemnik powinien także posiadać drenaż i/lub system podwójnego dna.
2. Słońce przyprażyło.
Pamiętajmy, skąd przybyła aukuba – z półcienistych lasów. Preferuje światło rozproszone, przesączone najlepiej przez liście wyższych roślin. Zbyt mocne słońce pali skórzaste liście bez litości. W oranżeriach aukuby nie stawiamy także tuż przy oknie (chyba, że północno-wschodnim).
3. Podgryzanie przez chłód.
Jeśli pospieszyliśmy się z wystawieniem aukuby na zewnątrz może się zdarzyć, że głównie młode przyrosty o poranku ściął chłód – zbrązowiałe będą także niezdrewniałe pędy. Krzewy zimujemy w temperaturze 5-10oC, starsze okazy wytrzymują spadek do 0oC i ani stopnia niżej.
Zbrązowiałe liście wycinamy ostrym sekatorem – aukuba dobrze reaguje na cięcie. Kilka dni po cięciu możemy na pocieszenie zaaplikować jej dawkę biokompostu. Nawozimy nie częściej niż co 2 tygodnie od marca. Ostatnie nawożenie aukuba dostaje w sierpniu, by na wypadek wcześniejszych chłodów nie wykazywała przewrażliwienia już we wrześniu.