Na nadchodzący rok 2019, poza noworocznymi postanowieniami odnośnie nie jedzenia słodyczy (których i tak nie dotrzymamy…), warto wybrać kilka realnych obietnic, które złożymy naszym roślinom. Bowiem jeśli uda nam się je spełnić, poza wdzięcznością, emanującą z doniczek, odczujemy realną satysfakcję z poprawy naszego charakteru – nic przecież tak nie uszlachetnia człowieka, jak szanowanie Natury. Także tej w miniaturowej, pojemnikowanej wersji.
Oto 8 noworocznych postanowień, które ułatwią nam pielęgnację roślin, ale także pomogą w pracy nad samym sobą:
#1. Nabywając nową roślinę poznam i nauczę się jej nazwy – stymulując do działania pamięć. Lepiej nie uprawiać anonimów, bo to tak jakby zamieszkać z nieznaną osobą i wiedzieć o niej tylko tyle, że ma rude włosy i dziwnie pachnie.
#2. Poznam podstawowe wymagania roślin, które rosną w moim otoczeniu w domu i w pracy. Dla ułatwienia opatrzę je etykietkami z nazwą i wyrysuję ikonki np. słoneczka, jeśli lubi jasne stanowisko i ilość kropel wody, oznaczający jak często daną roślinę podlewać.
#3. Dowiem się, które z roślin lubią nawożenie. Zaopatrzę się w stosowny nawóz, preferowany przez konkretny gatunek i będę aplikował go zgodnie z instrukcjami, a nie „na oko” niczym cygański chemik. Jeśli jednak nie ufam w swój zdrowy umiar, sięgnę po wolnodziałające nawozy typu osmocote, które wystarczy wiosną zmieszać z podłożem i będą stopniowo dostarczały roślinie składników odżywczych bez niebezpieczeństwa przedawkowania.
#4. Nie będę wsypywać do doniczek fusów po wypitej kawie… Sprawiają, że w glebie szybko zalęgnie się grzyb, a tego byśmy nie chcieli.
#5. Przed kolejnym podlewaniem zawsze zastosuję metodę dotykową – wetknę palec w ziemię, by upewnić się, że nie hoduję tam potwora z bagien. W nadmiernie podlewanym podłożu szybko rozwijają się bakterie gnilne a korzenie rośliny zaczynają się dusić.
#6. Upewnię się, że każda roślina rośnie w doniczce z otworami w dnie. Nie będę także przesadzać roślin do ładnej, lecz szczelnej okrywki bez odpływu. Jeśli już koniecznie zapragnę posadzić je np. w szklanym słoju – dno wysypię grubą warstwą drenażu z keramzytu i wykażę się przezornością w kwestii nawadniania uprawy.
#7. Nie będę podlewać roślin nieodstaną „kranówką”. Jeśli zapomnieliśmy napełnić przed czasem konewek, po prostu sprawdźmy, czy w czajniku nie została przegotowana, przestudzona woda – taką właśnie preferuje większość roślin doniczkowych.
#8. Nie przejdę obojętnie obok zakurzonej rośliny. Zabiorę ją pod prysznic lub z użyciem lekko wilgotnej szmatki przetrę delikatnie jej liście, by odzyskały swój właściwy blask. Jeśli roślin np. w biurze jest zbyt dużo, by poświęcać na nie czas pracy, wystarczy raz na jakiś czas zamówić wizytę Zielonego Serwisu Office Plant, który kompleksowo zajmie się pielęgnacją wszystkich roślin.
Podobne tematy: