Jesienne porządki nie dotyczą tylko ogrodu, gdzie dzielni Ogrodnicy grabią teraz liście, ściółkują i kopczykują. Czas także zwrócić uwagę na rośliny we wnętrzach. Nadchodzi czas, kiedy będziemy spędzać w ciepłych pomieszczeniach coraz więcej czasu. Mowa nie tylko o domu, ale też o przestrzeniach biurowych, bowiem czas urlopów się skończył… Czyż nie milej będzie mieć do towarzystwa zdrowe rośliny, których sama obecność sprawia, że wiosna jakby szybciej do nas wraca?
Dziś podpowiemy jak przygotować rośliny pokojowe do nadchodzącej pory jesienno-zimowej, typowej dla strefy umiarkowanej:
1. WIĘCEJ ŚWIATŁA
Choć życzymy wszystkim, by słońce nie raz przebiło się przez jesienno-zimowe chmury, warto pogodzić się z oczywistym faktem, że będzie go zdecydowanie mniej, niż dotychczas. W związku z powyższym konieczna staje się migracja roślin w stronę okien. Niedostatek światła spowodowałby blaknięcie liści i zaburzenie pokroju – pędy dążąc do źródła światła rosną w jego stronę. Dobrze, by światło docierało do wszystkich części równomiernie. By liściaste czupryny nie łysiały od strony zacienionej, od czasu do czasu należy lekko przekręcić donicę.
2. CZYŚCIMY LIŚCIE
Czyste liście nie tylko pozwalają roślinie odzyskać dekoracyjny blask, do ułatwią jej efektywniejsze korzystanie z mniejszej ilości fotosyntetycznie czynnego światła. W czasie czyszczenia warto przyjrzeć się dokładnie roślinie, czy przez otwarte latem okna nie wleciały szkodniki? Mogą to być przędziorki, mączliki czy tarczniki – wytwarzające brązowe, koliste „skorupki” na powierzchni liści. Żerujące na roślinach owady szybko obniżą jej odporność, dlatego usuwamy je mechanicznie z liści, a czasem dodatkowo stosujemy oprysk oraz preparaty doglebowe – warto dopytać Ogrodników jaką strategię działania dobrać, by zwyciężyć w tej walce.
U nasady usuwamy przekwitnięte kwiaty, zaschnięte liście oraz wyłamane pędy – korzystajmy z ostrego sekatora, a dłonie chrońmy rękawiczkami – soki niektórych tropikalnych roślin działają drażniąco na skórę.
3. ROZSĄDNE PODLEWANIE
W ogrzewanych pomieszczeniach woda w doniczkach szybko wyparowuje, jednak zdecydowanie łatwiej odratować lekko zasuszona roślinę, niż taką, której system korzeniowy zakisił się w stojącej w okrywce wodzie. Szybko mnożące się bakterie gnilne sprawiają, że z doniczki dolatuje aromat pt.:” potwór z bagien”. Warto pamiętać, że w pochmurne dni rośliny nie potrzebują tyle wody co zazwyczaj. W tym czasie zawsze sprawdzamy stopień wilgotności podłoża przy pomocy profesjonalnych akcesoriów typu: palec. Warto zerknąć też na dno okrywki, czy nie chlupocze tam za dużo wody.
Nawożenia w okresie jesienno-zimowym lepiej zaniechać, a tylko żarłocznym gatunkom (rośliny zielone nie przechodzące typowego spoczynku: skrzydłokwiaty, draceny, juki, fikusy etc.) serwować dawki minimalne specjalnych nawozów. Dobrze jednak do podlewania raz w miesiącu dodać kilka kropel preparatów wzmacniających, zawierających np. ekstrakt z grapefruita.
Podobne tematy: