Wilec to jedna z naszych ulubionych i sprawdzonych sezonowych roślin, po którą sięgamy przy sadzeniu niemal każdej kompozycji. Udało nam się do nich przekonać coraz większe grono Miejskich Ogrodników, którzy uprawiają je rokrocznie dla samych tylko barwnych liści. A gdyby jeszcze wiedzieli, że pod ziemią urósł słodki ziemniaczek…
GASTRONOMICZNIE
Tak, wilec ziemniaczany, którego seledynowe, fioletowe i biało-różowe liście zdobią niemal każdy kącik krakowskiego Rynku, przez cały sezon gromadzi energię ze słońca i zawiązuje podziemne bulwy pełne skrobi. Pstrolistne odmiany, stosowane w roślinnych dekoracjach uzyskano bowiem z użytkowego gatunku, jakim jest tzw. słodki ziemniak / Ipomoea batatas/. Nie zachęcamy jednak szefów kuchni do wykopywania z restauracyjnych skrzyneczek owych ziemniaczków – były one bowiem nawożone w zupełnie innym celu – miały być tak piękne, by pożerano je spojrzeniami, a nie, by lądowały w żołądkach.
Mając jednak świadomość tego rolniczego i jadalnego aspektu wilec zdaje się jeszcze bardziej adekwatną ozdobą gastronomicznych ogródków, czyż nie? Równie dobrze pasować będzie na parapet kuchennego okna. I nie tylko. Skrętoległe, bardzo zróżnicowane w pokroju i wybarwieniu ulistnienie daje szerokie spektrum możliwości kompozycyjnych.
SŁOŃCE CZY CIEŃ?
Ta piękna, choć sezonowa roślina najlepiej rozwija się w rozproszonym świetle np. wschodniej wystawy. Południowe słońce lubi przypalić seledynowe (odmiany: 'Emerald Lace’, 'Lime’, 'Light Green’) i biało-różowe (’Variegata’) liście, dlatego najpiękniej wyglądają one rozświetlając raczej lekko półcieniste zakątki. Fioletowe i rdzawe ulistnienie (odmiany: 'Black Tone’, 'Midnight Lace’, 'Sweet Caroline Bronze’ i 'Purple’) dzielniej zniesie większą ilość nasłonecznienia. Jednak unikajmy zbyt zacienionych, północnych wystaw – tam liście wilca szybko zbledną, a pokrój rośliny straci na gęstości – międzywęźla zaczną się nieestetycznie wydłużać.
DLACZEGO ŻÓŁKNĄ LIŚCIE?
Wilce najlepiej zaopatrzyć na początku sezonu w naparstek wolnodziałającego nawozu typu Osmocote. Nadmierne nawożenie z tzw. doskoku zaszkodzi roślinie, przypalając korzenie. Liście zaczynają wtedy żółknąć a ich brzegi brązowieć. Łatwiej także wtedy o inwazję mszyc, które wykończą „ziemniaczka” szybciej niż stonka… Inną przyczyną żółknięcia liści wilca jest najczęściej stojąca w korzeniach woda. Upewnijmy się już przy sadzeniu roślin, że dno pojemnika posiada odpływ. Dla pewności dodajmy warstwę drenażu z keramzytu.
KWITNĄCO
U niektórych sadzonek, najczęściej purpurowolistnych, mogą pojawić się nawet lejkowate, bladopurpurowe kwiaty o wielkości nawet 7cm. Rzadko zawiązują nasiona, dlatego spokojnie możemy cieszyć się ich urokiem, bez obaw, że wyczerpią wilec, jeśli się zagapimy. Większość wilców ziemniaczanych nie traci jednak czasu na kwitnienie, zatem jeśli piękne liście to dla nas za mało dosadźmy do pojemników begonie, niecierpki lub fuksje, które świetnie czują się w „ziemniaczanym” towarzystwie.
Podobne tematy: