W latach 20 XX wieku pod tym podgórskim adresem rozbrzmiewały koncerty, odgłosy żydowskich warsztatów i fabryki papieru, a wodospady czekolady płynęły w lokalnej wytwórni. Architektoniczny projekt Ignacego Tislovitza ledwo przeszedł próbę czasu, lecz dotrwał szczęśliwie do 2018 roku, kiedy ceglaste ściany jego budynku odzyskały blask, a pomieszczenia na nowo wypełniają odgłosy pracy, zabawy i ucztowania. A co najważniejsze, na Krakusa 11 trafiły nasze zielone aranżacje, zdobiąc front i wnętrza!
Pod tym adresem znajdują się aktualnie biura, pracownie projektowe, fryzjerskie oraz pikantna restauracja. Naszym zadaniem było wzbogacenie wystroju o roślinne akcenty we wspólnej przestrzeni wewnętrznej budynku a także w roli sezonowej ekipy powitalnej przy frontowym wejściu.
Ceglaste i grafitowe elewacje ożywilismy srebrzystymi zieleniami puchatych kocanek, eukaliptusów i calocephalusa Browna o rachitycznych pędach. Kompozycję w lśniących smolistych, wysokich donicach zdynamizowały żarzące się czerwienią koleusy Blumego, sprawiające, że ulistnienie eukaliptusa nabiera wyraźniejszych, błękitnawych nut. Nie mogło także zabraknąć nowoczesnych akcentów w postaci ozdobnych traw.
Szybko rosnące kaskady kucykowych kopytek – dichondry z łatwością sięgnęły poziomu trotuarów, nadając całości dodatkowego wymiaru. W denimowych, mniejszych donicach świecą neonowe tiarelle – krewne żurawek.
Granatowe i grafitowe, wysokie donice mają za zadnie nawiązywać do industrialnego stylu obiektu. Rośliny: fikusy, filodendrony, wężownice i noliny wybraliśmy głównie ze względu na ich dużą tolerancję i odporność na zaniedbania, choć każda z nich z pewnością będzie wdzięczna za atencję, rozsądne nawadnianie i odkurzenie liści w celu przywrócenia im blasku.
UWAGA: Warto odwiedzić adres Krakusa 11 już 23 września w ramach Podgórskich Dni Otwartych Drzwi, by obejrzeć odrestaurowany budynek i spróbować specjałów lokalnej, choć meksykańskiej kuchni. Życzymy, by pogoda dopisała, a jeśli nie pogoda – to dobry humor!
Podobne tematy: