Po raz kolejny Office Plant zwiedza paryskie targi Maison & Objet, rozglądając się czujnie za ciekawymi akcentami do zielonych wnętrz i ogrodów. Tegoroczną wystawę, trwającą od 19 do 23 stycznia, odwiedziło ponad 85 000 osób, z czego połowę stanowili Francuzi. Gospodarze wiedli prym także w ilości wystawców. Tak samo, jak ciężko nie lubić francuskiej kuchni, tak samo trudno odmówić im wyczucia stylu. Nawet jeśli niektóre objet dobrze wyglądają tylko na wystawie…
Jednak zgodnie z promowaną w tym roku przez organizatorów i scenografów ideą Showroom’u: kwestia dobrego czy złego gustu została wyrzucona przez przysłowiowe okno. Tak samo, jak instytucja sklepu w dotychczasowym tego słowa znaczeniu. Organizatorzy podkreślają, że w czasach, kiedy każdy przedmiot z łatwością ograbiany jest z tajemnicy z czego, jak i przez kogo został wykonany a co za tym idzie: „dlaczego to tyle kosztuje”, luksusowy biznes wnętrzarski, by przetrwać, powoli staje się dystrybutorem emocji i doświadczeń, zamkniętych w przedmiotach. Mają one zachęcać klienta to interakcji i kreatywności.
Nas oczywiście interesowały najbardziej motywy roślinne, naturalne, związane z botaniką i ogrodową fauną (szeroko pojmowaną – momentami zahaczającą o australijskie bagna… ale po koleji). Oto najciekawsze – według nas – motywy tegorocznej wystawy:
1. k a s k a d y zieleni
Żywa zieleń spływająca z sufitów i ścian, przez którą subtelnie przesącza się złotawe światło odświeża każde wnętrze – proszę przyjrzeć się powyższym aranżacjom i wymazać rośliny – blask gaśnie, a wszystko staje się beżowo- czarne. Niech żyje flora!
2. zieleń w misach i koszach
Wiklina i drewno przewija się w prawie każdej miłej naszemu oku aranżacji. Co prawda florystyczna aranżacja nieco przypomina przedwczesny, wielkanocny stroik, ale ażurowe misy na drewnianych postumentach w komplecie z altaną-wolierą mają w sobie coś bajkowego.
3. k a k t u s y
Procelanowe, ceramiczne i żywe – kaktusy w każdej możliwej formie i barwie stanowiły wesoły, trochę meksykański akcent w bogatych, botaniczno-kolonialnych aranżacjach.
4. r a j s k i e ptaki
Flamingi, tukany, papugi i papużki, pawie i żurawie – ptaki wyglądają, jakby zleciały z całego świata, by ubarwić wystawę.
5. o w a d y
Z pewnością spełniły misję „emocji” i „interakcji”, bowiem pomimo metalicznego połysku i nietypowego dla siebie bezruchu, wywołują specyficzne uczucia w okolicy karku. Jednak w każdym ogrodzie są owady!
6. drewno i w i k l i n a
Drewniane, palisadowe wnętrza, parawany z morskiej trawy, wiklinowe fotele a nawet plecione z bambusa, latające pod sufitem ryby przy odpowiedniej aranżacji wiele by zyskały.
7. poroża + drewno, wyglądające jak poroża
Drewno wyrzucane na brzeg po wieloletniej obróbce przez fale w dziwny sposób pasują do poroża, zrzucanego mniej lub bardziej dobrowolnie przez zwierzęta kopytne. Wolimy to pierwsze.
8. koralowce i meduzy
Zwiedzając podwodne, oceaniczne ogrody raf koralowych marzymy, by zabrać ich część ze sobą. Ponieważ dostaje się za to solidną karę na lotnisku, a nawet ląduje na przedłużonych wakacjach – w więzieniu – zdecydowanie podoba nam się bezpieczna namiastka oceanu w postaci takich dekoracji.
9. g a d y
Kolonialne wnętrza zawierają w sobie nie tyle wspomnienie dalekich podróży, ale nieustającą chęć przygód. Mamy tyle pomysłów, na tego typu aranżacje, co krokodyl różańcowy – zębów.
10. soczyste akcenty
Wyraziste, nieco obłąkane zestawienia form i kolorów sprawiają, że wnętrza te nie pozwalają się nudzić, budzą do życia, tworzenia i próbowania coraz to nowych sposobów na postrzeganie świata.
Podobne tematy: