Moda na palmy powraca falami od czasów królów. Dlaczego moda na nie mijała? W wielkim skrócie dlatego, że uprawa ich nie dawała spodziewanych, estetycznych rezultatów i w większości przypadków kończyła się fiaskiem. Ludzie machali ręką i mówili: „Rety, ile z tymi palmami kłopotu” i zaczynała się moda na bezproblemowe kaktusy. Z czasem zapominano o „kłopotach” i po raz kolejny masowo ulegano urokowi palm, podejmowano wyzwanie, by uprawiać je w w trybie indoor. I teraz znowu niektórzy po kilku tygodniach stają w progu i patrząc na marniejącą palmę myślą „Rety, ile z tymi palmami kłopotu„… A wcale nie musi tak być.
5 BŁĘDÓW W UPRAWIE PALM
Co zrobić, by uniknąć owego palmowego kłopotu? Nie kupować palmy. Ale to wersja dla słabych. Jeśli podjęliśmy wyzwanie, warto poznać 5 błędów w uprawie palm i starać się ich unikać (Jest ich oczywiście o wiele więcej, niż 5, ale jeśli uda nam się przypilnować chociaż tego minimum, nasze szanse na „odbicie palmy” zdecydowanie wzrosną).
#1 palmy w jednym worku
Palma palmie nierówna. Nie tyle wzrostem, co wymaganiami. Nawet palma z tego samego gatunku z wiekiem zmienia preferencje odnośnie nasłonecznienia czy nawadniania. Nabywając palmę poznajmy jej nazwę gatunkową i zróbmy w tym temacie mały doktorat (najlepiej z notesem wypytajmy sprzedawcę także o przybliżony wiek sadzonki). Palma będzie nam wdzięczna za nie traktowanie jej anonimowo, a my będziemy bogatsi o cenną wiedzę.
#2 do kąta za karę
Zanim nabędziemy palmę upewnijmy się, czy mamy dla niej odpowiednie miejsce, nigdy na odwrót. Sprawdźmy informację o docelowej wielkości palmy, ponieważ wiele z nich np. Washingtonia zaskakująco szybko osiąga gabaryty, które w standardowym mieszkaniu stanowią wyzwanie aranżacyjne. Jeśli marzy nam się Rhapis, ale nie mamy wolnych 2m2, wybierzmy odmianę R. humilis, która nie przekracza 1m. Nigdy nie wciskajmy palmy w kąt. Powinna być równomiernie doświetlona i mieć pełne pole do popisu. Okrutna prawda: Najlepszym miejscem do uprawy palm jest palmiarnia. Przeszklona loggia, atrium czy ogród zimowy to także odpowiednie palmowe pokoje.
#3 sucharki
Pomieszczenia, w jakich funkcjonujemy na co dzień raczej nie przypominają ojczystych stron palm. Nie wieje tu rześki wiatr znad oceanu, to nie strefa lasów deszczowych, gdzie wszechobecna wilgoć skrapla się na skałach, tworząc idealny mikroklimat. Tymczasem u nas? Grzejniki i wentylacja pilnują, by było nam przyjemnie i sucho. A co na to palmy? Ratunku, co to za miejsce, nie do życia! Palmy nade wszystko cenią wysoką wilgotność powietrza. W przeciwnym wypadku ich liście brązowieją i zasychają. Poza zraszaniem unikajmy sytuowania ich w pobliżu kaloryferów czy nagrzewających się sprzętów elektrycznych. Jedną z niewielu palm, którym wilgotność powietrza nie jest do życia niezbędna, jest palma sabalowa – typowy element kubańskiego krajobrazu.
#4 wakacje
Pod palmą? Nie, dla palmy. Tajnikiem uprawy większości palm jest wysyłanie ich na wakacje w sezonie po 15maja do października na świeże powietrze. Im palma starsza tym bardziej niezbędny do przeżycia staje się taki urlop… Młodociane palmy, howea, czy areka nie będą bardzo marudzić na cały rok pod dachem, ale leciwsze – np. karłatki, daktylowce, palmy biczowe i sabalowe potrzebują się przewietrzyć.
Ważne: przed wystawieniem palmy na balkon, taras czy patio ważne jest, by robić to stopniowo, hartując roślinę poprzez wystawianie jej na zewnątrz w ciągu dnia i chowając na noc. Nie przegapmy też jesiennej prognozy pierwszego przymrozku!
#5 za płytko
Młode palmy przesadzamy co rok. Przy przesadzaniu często jednak popełniany jest błąd w postaci złej doniczki. Palma nie potrzebuje wielkiej miski – jej palowy system korzeniowy wymaga donic głębokich, wysokich, nie szerokich. Podłoże dla palm powinno być lekkie i pełne wolnych przestrzeni dla swobodnego rozrostu korzeni. Warto do mieszanki glebowej dodać odrobinę gliny.