Listopad wprawia większość z nas w grobowy nastrój. Najchętniej zaszylibyśmy się w domu do kwietnia. A tu trzeba wyjść i chodzić po cmentarzach „bo Święto„. Z nietęgą miną zawijamy szalik, podciągamy wełniane skarpety i ruszamy spełniać obowiązki wobec przodków. Zróbmy to jednak inaczej, niż dotychczas. Dostrzegając barwy życia 😉
JESIENNA PALETA
To bardzo dziwne, że jesień, postrzegana jest jako smutna i szara, gdy w rzeczywistości przecież wręcz kipi barwami. Można zadrzeć głowę i podziwiać karmazynowe korony dębów, popatrzeć pod nogi na złote kopce klonowych liści. Zachody słońca o tej porze roku to istna uczta dla oczu.
Odwiedzając w tym roku cmentarze, szczególnie te starsze – poświęćmy trochę uwagi rosnącym tam drzewom i roślinom. A wybierając kwiaty, do dekoracji grobowca pomyślmy, co spodobało by się spoczywającemu w spokoju bliskiemu. Przypomnijmy sobie, jakie kolory lubił.
IDEALNA KOMPOZYCJA
Oczywiście białe chryzantemy są uniwersalnym i bezpiecznym rozwiązaniem. Jeśli kolorowa kompozycja groziłaby, że duch przodka nawiedzałby nas po nocach, zostańmy przy sprawdzonych tonacjach, dodając ewentualnie uniwersalne zimozielone akcenty tj. bukszpan, miniaturowy jałowiec czy bluszcz.
Jeśli jednak pamiętamy, że Babci ukochany szal był cukierkowo różowy, a wspominając Stryjka zawsze widzimy go w Jego ulubionym, ogniście czerwonym kabriolecie – podarujmy im to nasze czułe wspomnienie w postaci barwnych chryzantem, wrzosów, wrzośców a nawet ozdobnych traw.
PRZEDŁUŻANIE TRWAŁOŚCI KOMPOZYCJI
Hartowane chryzantemy będą dzielnie znosiły nawet lekkie przymrozki. Warto jednak posadzić je w towarzystwie zimozielonych, miniaturowych krzewów tj. żywotnik czy trzmielina Fortune’a, by stanowiły one osłonę, a także nadal zdobiły, gdy chryzantemy zaczną przegrywać z zimą.
Trik: zamiast całych krzewów można wtykać zimozielone pędy. Chłód utrzyma je w świeżości przez wiele tygodni, a czasem nawet i do wiosny.
Trwałość chryzantem przedłuży także regularne,obfite podlewanie. A nasz przodek ucieszy się, że odwiedzamy go nie tylko ten raz w roku.
Wrzośce, posadzone w osobnym pojemniku, można podlać wodą z gliceryną. Będzie to… ostatnie podlewanie. Roślina po takim koktajlu umrze, lecz zachowa piękny kolor kwiatów.