„BODY SHAMING” GRUBOSZOWATYCH



„Tylko popatrz jakie grubaski!” wykrzykują na ich widok. „O rety, a ten to jest dopiero nieźle krąglutki”. A one się wcale nie obrażają, nic a nic. Im grubiej, tym lepiej – oto ich dewiza. Bo kiedy schudną, to od razu widać zmarszczki, znika blask i powab. Lepiej magazynować ile się da i kiedy się da, być przygotowanym na gorsze czasy. Mowa oczywiście o gruboszowatych. Im żaden body shaming nie straszny. I za to je kochamy!

GRUBO TO ZDROWO

Gromadzenie wody przez sukulenty to oczywiście przystosowanie do funkcjonowania w warunkach, gdzie podłoże i powietrze szczędzi wilgoci (tereny półpustynne, skaliste). Zatem, gdy tylko jakaś kropla się pojawi, trzeba ją wciągnąć i zmagazynować, ile tylko się da – na przyszłość. Rośliny te wykształciły do tego celu tzw. tkankę wodną (miękisz). Po łacinie succulentus znaczy tyle, co soczysty.

By owej soczystości grubosze nie traciły należy uprawiać je tak, by czuły się jak w domu (większość pochodzi z południowej Afryki). Tajnikiem ich uprawy jest… nie starać się za bardzo, a nawet czasem trochę o nich zapomnieć. Większości z nich nadmierna atencja i pielęgnacja raczej zaszkodzi.

Zatem podlewanie – sporadyczne. Pilnujmy, by woda zamiast w liściach nie gromadziła się na dnie doniczki – zlewajmy jej nadmiar.

Przesadzanie? Lepiej nie – doniczka im ciaśniejsza, tym lepiej (wiele „drzewek szczęścia” po przesadzeniu staje się bardzo nieszczęśliwa, więdnie i zamiera…).

Nasłonecznienie? O tak, rozproszone światło jest przyjemne, lecz ustawienie na południowym parapecie sprawia, że soczyste liście stykające się z okienną szybą mogą ulec poparzeniu – skutkiem są brązowe plamy.

5 KRASUL

Z dawien dawna Krasule filozoficznie kroczyły przez pastwiska. Mowa oczywiście o krowach, które dosyć często chrzczono tym specyficznym mianem. Wg XVI-wiecznej polszczyzny krase oznaczało: pełne, syte, urodne, rumiane, krzepkie, dorodne, powabne – gotowy pean na temat przedstawicielek rodziny Crassulaceae !

Im pełniejsze tym ładniejsze. Niektóre aż chciałoby się lekko i pieszczotliwie uszczypnąć w pulchny „policzek”. Lecz powstrzymajmy się od dotykania pędów – pokrywa je bowiem srebrzysta warstwa wosku, dodatkowo chroniąca roślinę przed nadmierną transpiracją – utratą wody (czyt. utratą urody 😉 ).

1 Crassula rupestriskebabowy krzaczek (eng. kebab bush…)

Jej nazwa zwyczajowa faktycznie dziwnie pasuje do pokroju rośliny – przy odrobinie wyobraźni patrząc na jej wałeczkowate, gęsto upakowane pędy i zredukowane liście, zarumienione na krawędziach w istocie dopatrzeć się można miniaturowych kebabów. Grubosz ten dobrze prezentuje się w wiszących pojemnikach oraz w mieszanych nasadzeniach typu miniaturowy krajobraz.

2 Echeveria laui

Przedstawicielka Oaxaca z Meksyku corocznie wygrywa prywatne konkursy piękności na parapecie. Wygląda jak czarodziejka z księżyca, opruszona gwiezdnym, pastelowym pyłem. Rośnie bardzo powoli. Należy zapewnić jej dużą ilość rozproszonego światła, także w okresie zimowym – inaczej zatraci swój zwarty, rozetowaty pokrój. Jeśli nie chcemy, by dolne liście zasychały – usuwajmy pojawiające się kwiatostany.

3 Kalanchoe luciae – „pustynny naleśnik”

Przedstawicielka siostrzanej podrodziny Crassulaceae – Kalanchoideae o imponujących, talerzowatych liściach z nieśmiało zaróżowionymi krawędziami (rumieniec ten rozszerza się w miarę wzrastania intensywności nasłonecznienia – gdy roślina „smaży się” na słońcu, staje się zupełnie czerwona). Często dostrzec ją można na wakacjach, gdzie kąpie się w nadmorskim upale w skrzynkach i donicach portowych restauracji.

4 Crassula ovata – grubosz jajowaty

W warunkach naturalnych potrafi dorosnąć do 4m wysokości – wtedy faktycznie zasługuje na swój drzewny przydomek. W uprawie domowej osiąga metrowe gabaryty, rośnie ciągle a na dodatek każdy opadający liść szybko wytwarza korzenie, przez co w donicy z czasem wyrasta miniaturowy las szczęścia. Dla wielbicieli powieści Tolkiena wyodrębniona dwa ciekawe kultywary grubosza: 'Gollum’ i 'Hobbit’.

5 Sedum burrito

Był kebab to teraz na dokładkę burrito, czemu nie? Rozchodnik o przewieszających się srebrzystych, gęsto nastroszonych pędach wygląda uroczo w terakotowych donicach. W upalne lata będzie szczęśliwy na balkonie czy tarasie, nadając mu wakacyjnych wibracji.


Scroll to Top