Smok-smog, który grasuje w bezwietrzne, zimowe dni w krakowskiej dolinie, zmobilizował mieszkańców do uzbrojenia się w wyjątkowe gatunki roślin, neutralizujących zanieszczyszczenia w obrębie ludzkich siedzib. Ich właściwości filtrujące powietrze sprzyjają wszystkim domownikom. Pod warunkiem, że nie zacznie się ich podjadać.
Owe egzotyczne gatunki bywają bowiem trujące z natury. Ponad to neutralizacja szkodliwych substancji, wychwytywanych z powietrza (z biochemiczego punktu widzenia) polega głównie na absorbowaniu i akumulacji toksyn w tkankach roślin. Rzadko mają one zdolność ich redukcji czy przetwarzania całkowitego. Dla nich samych substancje te są neutralne. Ale o ile trujące nasiona cisu nie szkodzą ani krzewowi, ani nawet zjadającym je ptakom (soki żołądkowe ptaków nie trawią nasionka, tylko miękką tkankę osnówki), są w stanie zwalić z nóg konia.
Jeśli zatem w pomieszczeniach, gdzie znajdują się rośliny, grasują również spontaniczni „podjadacze”, warto poznać listę gatunków pożytecznych lecz trujących, by zachować należytą czujność.
Cyklamen po zjedzeniu większych ilości może wywołać konwulsje i paraliż
Lista gatunków z listy NASA i Wolvertona >> szkodliwych po zjedzeniu:
- Aglaonema – A. crispum ’Silver Queen’
- Anturium – „języki teściowej”
- Bluszcz – Hedera helix
- Kalanchoe – K. blossfeldiana
- Cyklamen – Cyclamen persicum
- Dieffenbachia
- Draceny (D. marginata (fot.) i D. fragrans 'Massangeana’) – niskie niebezpieczeństwo
- Rafidofora – Epipremnum aureum
- Fikusy – F. benjamina i F. elastica (fot.)
- „Gwiazda betlejemska” – Euphorbia pulcherimma
- Kroton – Codiaeum variegatum pictum
- Paprocie – Nephroplepis obliterata i N. exaltata 'Bostoniensis’ – b. rzadko wywołują podrażnienia
- Skrzydłokwiat – Spatiphyllum ’Mauna Loa’
- Schefflera – S. arboicola
- Wężownica – Sansevieria trifasciata
- Zielistka Sternberga – Chlorophytum comosum – niskie niebezpieczeństwo
- Zroślicha – Syngonium podophyllum
Gatunki, które mogą działać drażniąco poprzez kontakt soków ze skórą, śluzówkami czy oczami:
- Diffenbachia – jej „łzy” pojawiają się, gdy w podłożu znajduje się zbyt dużo wilgoci. Lepiej uważać, by taką kroplą nie zatrzeć oka lub nosa czy ust. Jeśli coś kapnęło z liści, na wszelki wypadek należy zmyć to dokładnie ciepłą wodą z mydłem;
- Bluszcz – przesadzanie czy przycinanie lepiej wykonywać w rękawiczkach ochronnych, u wrażliwych osób moga bowiem wywoływać wysypkę;
- Wilczomlecze – uszkodzone pędy wydzielają „mleczko”, które może wywołać lekkie zaczerwienienie skóry;
- Fikusy – uważajmy na kleisty lateks, wyciekający ze zranionej rośliny.
Jak widać lista jest długa. Wiele z tych gatunków od pokoleń towarzyszy jednak ludziom. Bowiem powszechnie wiadomo, że nie są to rośliny użytkowe czy jadalne. Hodujemy je dla ich piękna i zdolności do produkcji niezbędnego nam do życia tlenu, wyczerpującego się w zamkniętych pomieszczeniach. A jak się ostatnimi czasy okazuje, również po to, by te pochodzące często z dzikich dżungli okazy, chroniły nas przed skutkami naszej zaawansowanej cywilizacji.
Kolejne z cyklu trzech listopadowych wpisów przybliżą takie tematy jak:
- lekko trujące, popularne gatunki roślin pokojowych (21.11)
- śmiertelnie niebezpieczne rośliny (30.11).