Nie tylko my w okresie zimowym mamy ochotę ulec hibernacji. Rośliny, nawet te nadal zieleniące się na naszych parapetach, także marzą o zimowych feriach i tęsknie zerkają przez okno na pogrążające się w zimowym śnie jesiony, lipy, brzozy. Wzdychają cicho nad tą niesprawiedliwością, bowiem one nadal muszą pełnić dyżur i fotosyntezować bez wytchnienia. Jedyne, na co mogą sobie pozwolić, to co najwyżej mała drzemka. Przyszedł czas, w którym najłatwiej o błędy w pielęgnacji roślin doniczkowych, dlatego dziś instruujemy wszystkich zainteresowanych, jak nie przeszkadzać im w czasie fizjologicznej drzemki.
1. TEMPERATURA
Do uprawy roślin pokojowych – jak sama nazwa wskazuje – najkorzystniejsza jest także temperatura pokojowa. Co to znaczy? Latem wynosi ona 20-25oC. Natomiast zimą powinna oscylować w okolicach 18oC. Takie parametry odpowiadają większości doniczkowców. Jednak te, które pochodzą ze strefy śródziemnomorskiej (oleander, drzewko oliwne, laurowe, drzewka cytrusowe, asparagusy) najbardziej zadowolone byłyby z nieco chłodniejszej atmosfery tj. 10-15oC. Jest ona niezbędna np. oleandrom do zakwitnięcia.
2. ŚWIATŁO
W strefie umiarkowanej deficyt światła to czynnik, który najbardziej osłabia rośliny doniczkowe – szczególnie te, które przez cały rok mają na nie duże zapotrzebowanie. Nie chodzi tu tylko o fotosyntezę – ilość i natężenie światła to dla roślin programista strategii energetycznej oraz informator o porze roku, a co za tym idzie – światło podpowiada im czy teraz jest czas by drzemać czy też czas się obudzić i trochę poszaleć? Rośliny tolerujące przestawiania na ten czas dobrze umieścić w lepiej oświetlonej oranżerii, atrium czy ogrzewanej szklarni lub przysunąć bliżej okien. Rośliny nie znoszące migracji (np. fikus Benjamina) należy od początku planowanej lokacji stawiać w odpowiednio, cało rocznie doświetlonych miejscach.
3. PODLEWANIE
Nikt nie pije dużo płynów przed snem. Z wiadomych powodów. Zimą ograniczamy podlewanie roślin doniczkowych, ponieważ w czasie spoczynku nie potrzebują jej aż tyle, co w sezonie wzmożonej wegetacji. Zawsze sprawdzamy palcem ziemię, czy nie jest nadmiernie wilgotna. Usuwamy wodę z podstawki czy dna okrywki. Sukulentów w okresie zimowym nie podlewamy wcale.
4. NAWOŻENIE
Większość roślin, które wymagają nawożenia, ostatnią jego dawkę powinny dostać najpóźniej w sierpniu – aplikowanie odżywek po tym czasie niepotrzebnie rozbudzi rośliny – mogą stać się przez to podatniejsze na atak szkodników i patogenów. Wyjątek stanowią gatunki, u których zimą przypada okres kwitnienia – wtedy precyzyjnie dawkujemy odpowiednie nawozy potasowo-fosforowe przeważnie przed i w trakcie kwitnienia. Po tak wyczerpującej fazie to oczywiste, że roślina popadnie w stan spoczynku, który np. u hippeastrum trwa kilka miesięcy.
5. CZYSZCZENIE
Ogrzewane, suche powietrze sprzyja wzmożonemu osadzaniu się kurzu na pędach. By uniknąć ataku pleśni, zimą lepiej przecierajmy liście lekko zwilżonymi szmatkami, zamiast spryskiwać roślinę wodą.
Podobne tematy: