W biurze także rośliny powinny zajmować odpowiednie stanowiska. Jak znaleźć właściwe im lokalizacje? Jakich błędów aranżacyjnych unikać, by rośliny zamiast ozdoby nie stały się przysłowiowym „zawalidrogą”? Przygotowaliśmy na podstawie naszych doświadczeń 5 porad, które podpowiedzą, jak poradzić sobie z rozstawianiem roślin ” po kątach”.
1. co za dużo…
Jeśli nasze biuro nie pretenduje do bycia egzotyczną orangerią, lepiej dozować zieleń w jego wnętrzach z wysmakowanym umiarem, dawkując ją niczym lekarstwo – tam, gdzie jest potrzebna. W dużej, dobrze doświetlonej sali konferencyjnej śmiało możemy umieścić więcej roślin. Choć i w tym przypadku lepiej zdecydować się na wersję „Mniej większych” i zamiast kolekcji miniaturowych sępolii wybrać np. kilka pierzastolistnych palm, czy dynamicznych dracen.
2. na biurku
Ponieważ na biurku rzadko kiedy cały czas bywa tak idealny porządek, jak na tych stylizowanych do zdjęć, warto dłużej zastanowić się, jak tu aplikować zieleń (na pewno nie na stosie akt z zeszłego tygodnia).
- Wybierzmy niewielką roślinę, nie wymagającą nadmiernej pielęgnacji – najlepiej podlewaną raz na 3 tygodnie, czyli z grupy sukulentów. Dlaczego? Im częściej musimy podlewać tym większa szansa, że siłą rzeczy kiedyś kilka kropli z konewki kapnie na Bardzo Ważny Dokument…
- Ustawmy ją tak, by nie potrącać jej łokciem np. pijąc ósmą kawę czy otwierając laptop. Z tych samych powodów nie stawiajmy rośliny za komputerem, by przesuwając coś odruchowo nie zrzucić doniczki.
3. oszczędzamy przestrzeń
Stosowanie wąskich i wysokich donic pozwala jednocześnie właściwie wyeksponować roślinę i sprawić, że można ją ustawić w miejscu ergonomicznie zbędnym.
4. kamuflaż
Ustawiona w obrębie pokoju relaksacyjnego ożywi nieco pusty kąt obok fotela. Każdy, kto odwiedzi ksero, będzie miał okazję zregenerować chwilowo spojrzenie, wpatrując się w szmaragdowe liście aglaonemy. Wysokie i gęste rośliny warto wykorzystać także w roli kamuflażu obowiązkowych elementów „wystroju” tj.gaśnica, alarm czy apteczka.
5. ku światłu
Na końcu w ramach sprostowania podkreślamy, że przysłowiowe rozstawianie zieleni po kątach nie oznacza pchania biedulek na ścianę lub do ciemnego kąta pod schody. Każda roślina do procesu fotosyntezy potrzebuje światła. Połowiczne zacienienie sprawi, że roślina zatraci regularny pokrój i zacznie przechylać się w stronę źródeł naturalnego światła. Warto zapewnić jej miejsce, gdzie światło dociera zewsząd w postaci rozproszonej.
Porada: profilaktycznie od czasu do czasu obracamy lekko doniczkę, by zniwelować jednostronne ustawianie się liści (ale uwaga – nie wszystkie gatunki to lubią!).
Podobne tematy: