Dziś, korzystając z pięknej pogody zapraszamy wiernych Czytelników na spacer po majowych ogródkach na krakowskim Rynku. Tak naprawdę to ostatnia szansa na obejrzenie naszych wiosennych aranżacji, kipiących świeżą zielenią, pachnących lilakami i hiacyntami, ponieważ już niedługo wielka, letnia przemiana gatunkowa, gdzie królują pelargonie, surfinie i begonie.
POCZĄTKI
Wiosna to czas, kiedy z zachwytem oglądamy jak szybko rozkwieca się flora. Jednak mimo kuszącej aury, chłodne poranki, które witają nas w szklarniach, przywołują do rozsądku i przypominają, że wiele roślin, które za naszymi plecami już budzą się i tętnią życiem, nie wytrzymałyby wystawienia poza ciepłą i miłą oranżerię. Dlatego na samym początku ostrożnie dobieramy pierwszych wysłanników wiosny z misją ukwiecenia krakowskich ogródków na Rynku. Zaczynamy od dzielnych bratków, hiacyntów i żonkili, wspomagając się dzielnymi stokrotkami i wiecznie zielonymi bluszczami.
MAJOWE TEMPO
Szybko jednak szklarnie, tunele i stopniowo zagony z bylinami, krzewami i drzewami zaczynają kipić bogatszą ofertą. Dzięki nim do kompozycji możemy dodać podpędzone hortensje, które pięknie wypełniają większe pojemniki. Mocnym akcentem są także azalie i różaneczniki o lekko kulistej, przysadzistej formie – w czasie kwitnienie dominują na tle florystycznego towarzystwa. Świeżo zielone i szybko gęstniejące sadzonki ozdobnych traw i turzyc dodają lekkości skrzyniom i co ważniejsze – mogą załapać się na letni dyżur, rosnąc w donicach aż do końca sezonu.
PACHNĄCE DONICE
Szczególnie miłe są nam donice pełne zapachów, długo unoszących się jeszcze w żółtej furgonetce Zespołu Office Plant. Kiedy hiacynty i żonkile tracą werwę, wkraczają szczepione na pniu lilaki i kaliny, które z powodzeniem mieszczą się do donic i jeszcze pozwalają u swych podnóży ulokować drobniejsze, sezonowe towarzystwo, dopasowane kolorystycznie i pod względem wymagań co do podlewania czy ilości nasłonecznienia.
WIOSENNY NASTRÓJ
Dopisuje naszemu Zespołowi przez cały rok, choć czasem donica ważąca tyle co słoń nie chce sama przespacerować na koniec oficyny lub kiedy na czubku 5 metrowego drzewka pojawia się nieestetyczny pęd. Wśród roślin dobry humor szybko wraca. Tak samo, jak apetyt – dlatego ogródki, które aranżujemy, wabią zgłodniałych turystów równie skutecznie co kwiaty – owady. Ale i mieszkańcy Krakowa chętniej wybierają ukwiecone zakątki na popołudniową kawę. Kochamy majowe ogródki!
Podobne tematy: